Komentarze
Made in Abyss
- Re: Cytaty zamiast oceny użytkowników : wojtulace : 14.12.2022 18:12:35
- komentarz : ----- : 25.11.2022 00:28:23
- Re: 9=/10 : Windir : 24.01.2022 10:38:53
- Re: 9=/10 : Warmupek : 23.01.2022 23:47:53
- komentarz : Warmupek : 21.01.2022 22:17:16
- 9=/10 : Windir : 22.09.2021 21:01:50
- komentarz : Ryuki : 24.11.2020 10:59:32
- komentarz : Anonimowa bez zalogowania : 24.11.2020 10:27:58
- Re: Cytaty zamiast oceny użytkowników : Ryuki : 24.11.2020 10:21:31
- Re: Cytaty zamiast oceny użytkowników : Anonimowa bez zalogowania : 24.11.2020 09:34:30
Jakie to było chore...
Nie rozumiem trochę tych utyskiwań na Riko; według mnie to mądra (bo nie można odmówić jej sporej wiedzy na temat Otchłani i tego, co w niej żyje), sympatyczna, choć nieco naiwna dziewczynka, która za wszelką cenę pragnie odnaleźć swoją mamę. Umówmy się, ma tylko dwanaście lat i, jak to dzieci, głęboko wierzy, że zwojuje świat. Dziecięca nadzieja to jedno, natomiast okrucieństwo Otchłani – drugie. Na pewno przekonały się o tym Nanachi i Mitty, która, tak swoją drogą, jest największą przyczyną towarzyszącego mi dysonansu…
Słowem podsumowania – Made in Abyss to anime, które wybija się ponad przeciętność i wyróżnia się, a wręcz lśni na tle wielu innych przygodowych historii. I pomyśleć, że na początku w ogóle nie rozważałam sięgania po coś z tak przesłodzonymi projektami postaci… Teraz za to będę niecierpliwie wyczekiwała wszelkich wieści o potencjalnej kontynuacji, a od Hanezeve Caradhina chyba długo się nie oderwę.
Postacie i fauna uniwersum
Ozen- Wielowymiarowa, ani dobra ani zła, jest po prostu badassową sobą, w dodatku mądra i doświadczona.
Nanachi- Mimo tego co przeżył, zachował humor i luzackie podejście i ma jeszcze dość energii y pomagać bezinteresownie innym mimo że sam ma ciężko. No i jest mądry, inteligentny oraz sympatyczny. Kirito z SAO i Issei z Higschool DxD mogą się schować, to Nanachi nam pokazuje czym jest prawdziwa miłość i przyjaźń.
Bondrewd- Dołącza do mojego panteonu złoli wcielonych obok Griffitha z Berserk i Johana z Monster. Psychopatyczny wyrachowany złol który lubi bawić się w boga życia i śmierci. Dzięki podkładającemu mu głos Toshiyuki Morikawie jest autentycznie przerażający. Gość z tym głosem sympatycznego senseia brzmi jakby kliknij: ukryte te dzieci oprowadzał po muzeum zabawek a nie w imię ambicji zamieniał je w abominacje
Podobało mi się też że w tym uniwersum drapieżniki to drapieżniki (piszę „drapieżniki” bo potworami w Made in Abyss są ludzie i nie będę zwierząt obrażał nazywając je potworami), wielu seriach fantasy niby niebezpieczna fauna nie jest jakimś wielkim wyzwaniem dla protagonistów. A tutaj wiadomo że człowiek w Abyss jest zwierzyną i Abys brutalnie o tym przypomina. Abyss i Zona z Stalkera są chyba siostrami, obie są mistrzyniami w fundowaniu ludziom ludzkości lekcji pokory.
Manga
nope
Doszedłem do wniosku, że problem jest całkowicie inny: ta seria nie ma żadnego przekazu, jest pustą rozrywką, nie ma w niej nic, co mogłoby uzasadnić użycie scen, których w niej użyto (poza tanim sposobem na przyciągnięciem widza przed ekran).
Autor mangi moim zdaniem przeczytał piknik na skraju drogi i użył go jako fundamentu do stworzenia tej historyjki. Tyle że piknik na skraju drogi miał przekaz, którego tu ze świecą szukać. I tak jak książkę, którą czytałem z 8‑10 lat temu, pamiętam do dziś, to po tym anime zostanie mi jedynie niesmak.
bardzo warto spróbować
„Smutność”, pomimo pojawiających się elementów komicznych, czy „sympatyczności” głęboko melancholijny klimat, specjalnie wzruszający, który – według mnie trafia się rzadko, a okrucieństwa w anime nie brakuje. W podobny sposób obierałem Cowboy Bebop czy Tolkiena.
Do tego muzyka.
A i trochę za dużo o jedzeniu (choć ze dwie scenki były bardzo udane), moim zdaniem mistrzowsko kwestie posiłków pokazano w Cowboy Bebop i Samurai Champloo.
Klimat, muzyka, grafika, postacie (Nanachi!), emocje, intrygujący, pełen tajemnic świat. Przygoda i okrucieństwo, które nawet mnie było w stanie ruszyć: kliknij: ukryte (pokręcona klątwa, a płacząca(y) po Mitty Nanachi chwyciła mnie za serce). Ale już pierwszy odcinek daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z czymś wybitnym. Nie znam mangi, ale wydaje mi się, że twórcy adaptacji stanęli na wysokosci zadania…
Wspominałem, że irytuje mnie momentami główna bohaterka, ale przynajmniej jest sympatyczna, w większości przypadków zaradna i dzielnie znosi trudy tej podróży (cholewa, ona ma 12 lat!). Prawda jest taka, że gdyby była wymiataczem widz nie poczułby jak strasznym miejscem jest Abyss i to potrafię zrozumieć.
Faktycznie, seria przypomina te oldschoolowe JRPG gdzie historia faktycznie potrafiła poruszyć. I skoro Made in Abyss to we mnie potrafi wzbudzić to znaczy, że nie opieram się o nostalgię, tylko dobra historia po prostu zostaje w pamięci.
Nie ma oceny 9+, więc daje 10 :D
I koniec sezonu!
Bardzo dobrze, że ostatni odcinek dali dłuższy – 40 minut ponad i bardzo równomiernie wypełnione… różnościami. Można było i się wzruszyć, i popłakać, i poczuć smutek, no i radość. Ale naprawdę tak dobrze wyważone, że nigdzie nie odczułam przesadnego dramatyzmu czy przesady.
MU‑ZYY‑KAAA!
I jak dobrze było znów zobaczyć Ozen i spółkę, choćby tylko przez chwilę.
I nawet otwarte zakończenie nie przeszkadza, bo w sumie to był bardzo dobry moment na zamknięcie pewnego rozdziału i zatrzymanie się.
Jak nic daję 9/10, czekam na kontynuację i biorę się za mangę.
Dla mnie Nanachi jest płci żeńskiej, choć mogę się mylić.
Seria oczywiście wspaniała :) Bohaterka czasem trochę wkurza, ale nie można jej odmówić dużej wiedzy o Abbysie. To jest bardzo dobre, nie jest tylko idiotką z misją. Jest bardzo odważnym, trochę irytującym dzieckiem. Reg jest też odrobineczkę irytujący – taki nieskazitelnie prawy… Taki bez skazy. Ale to tylko drobiażdżki. NIe przeszkadzają w cieszeniu sie klimatem otchłani XD buahahaha…
Mitty – super
Ozen… jak ona się wydostała z dołu? i Lyza? Wróciła na górę nie? Jak to robią białe gwizdki? Może jednak jest sposób?
Świat jest przebogaty i ma swoją wypaczoną logikę. Czekam na dalsze części jak na mandarynki w sezonie ;3
Mitty i Nanachi (Odcinek 12)
Dawno nic tak mnie nie ciągnęło w stronę pierwowzoru, żeby zobaczyć więcej. Szkoda, że to tylko 13 odcinków.
ep 11
kliknij: ukryte Och Mitty… jednak nie do końca byłem przygotowany na jej pojawienie się, zrobiło to nieco większe wrażenie jak w mandze (szczególnie te wszystkie zabawki).
No i Bondrewd, trochę się bałem tego kogo dadzą by podkładał głos ale wybrali bardzo dobrze.
kliknij: ukryte Czy ktoś z osób czytających mangę może mi powiedzieć kliknij: ukryte co właściwie się stało z sercem Prushki? Znaczy wiem, że zamieniło się w biały gwizdek Riko, ale co z nim dalej?
Co ten Narehate z nim wyprawiał? Ono (?) odda ten gwizdek, czy ukradł dla siebie? Bo chyba już się pogubiłem…
Odcinek 10
Nanachi brzmiała bardzo dobrze i miło, że w końcu się pojawiła.
Trochę nie rozumiem czemu w napisach użyli terminu „Hollow” zamiast „Narehate” ale co zrobisz.
A w następnym odcinku – Mitty.
Co w sumie prowadzi do pytania, gdzie planują zakończyć adaptację bo mam nadzieję, że za bardzo nie przyspieszą (spoilery do mangi od teraz):
kliknij: ukryte Historia Nanachi i to co się stało z Mitty wydaje się dobrym punktem, zaś moment gdy Reg jej pomaga byłby bardzo ciężkim ale chyba najlepszym zakończeniem.
Bondrewd i zabawy w Idoforcie to fajna część mangi ale musieliby sporo wycinać by to zmieścić.
ep10
Do 7. odcinka - wow
Trochę zwodnicze jest to, że takie radosne, naiwne, pyzate dzieciaczki są głównymi bohaterami… o mało nie dałam się temu zwieść i w ogóle nie brała się za tą serię, ale na szczęście tak się nie stało.
To ma KLIMAT. Budowanie napięcia, muzyka, przecudna grafika… wciągnęło mnie bardzo. Siedem odcinków w jeden wieczór. Chyba najbliższe skojarzenie z innym anime, to z Shinsekai Yori – też zwodziło radosnym klimatem, spokojem, młodziutkimi bohaterami – by potem wszystko totalnie wywrócić do góry nogami, prezentując niezwykle wciągający, niebezpieczny świat. To samo tutaj – dzieciaczki może jeszcze naiwne, ale otaczający je świat (a raczej – ta otchłań) jest pełna niebezpieczeństw, dziwnych stworzeń, pułapek, a kolejni bohaterowie – mocno niejednoznaczni. I klimat wcale się nie ulatnia po pierwszym odcinku, wręcz przeciwnie – jest coraz bardziej fascynująco.
I tylko szkoda, że tylko 13 odcinków… bo jednak zakładam, że dotrą na samo dno?… a tu tyle jeszcze przy okazji tajemnic do poznania. Mam nadzieję, że jakoś to zrobią z sensem.
Jedyne co delikatnie mnie wkurza to główna bohaterka. Znaczy jest bardzo sympatyczna, ale jak na córkę kliknij: ukryte legendarnej odkrywczyni spodziewałbym się po niej więcej. Wiadomo, że jeszcze się pewnie rozwinie, ale choć ma wyszkolone umiejętności przetrwania, to jej miejsce w Abyss wydaje się 'całkowicie nie na miejscu' że tak powiem. Tak wiem że to ultra niebezpieczne miejsce w którym nawet najtwardsi są niczym, ale to że do tej pory jej się udaje zawdzięcza tylko i wyłącznie Regowi. Nie jest to budujące bo jej dotychczasowe powodzenie wynika z za dużej przypadkowośći…
No nic zobaczymy czy po kliknij: ukryte treningu u Ozen będą z niej ludzie…
ep5