Komentarze
Dungeon Meshi
- komentarz : Marcin K : 29.05.2024 19:44:23
- komentarz : Marcin K : 29.05.2024 19:37:50
- 20 : ZSRRKnight : 17.05.2024 08:20:53
- Fantasy zrobione DOBRZE! : yoolec : 6.04.2024 11:06:48
- Re: Ech... : Amarette : 29.03.2024 10:45:40
- 13 : ZSRRKnight : 29.03.2024 09:48:12
- komentarz : tamakara : 28.03.2024 20:23:15
- Ech... : Patka : 28.03.2024 19:38:39
- komentarz : Sulpice9 : 27.03.2024 22:34:11
- komentarz : Zegarmistrz : 27.03.2024 08:08:40
20
I powiem szczerze, że Dungeon Meshi nadal mnie zaskakuje bogatością fantastycznej fauny i flory, często zaczerpniętej z różnych legend, baśni etc. W tym odcinku był np. barometz, czyli roślinka, której owocami są owce ([link][link][/link]).
Fantasy zrobione DOBRZE!
Jak w tytule – fantasy dobrze zrobione. Strasznie mi się podoba >>praktyczność<< tego anime. Poszukiwacze przygód schodzący do lochu mają solidny ekwipunek – żywność, śpiwory i wszelkie potrzebne sprzęty. Potrzebują na nie zarobić. >>Ekologia<< lochu jest naprawdę nieźle pomyślana. Człekokształtne rasy różnią się między sobą cechami jak siła, czy zręcznośc i jest to rzeczywiście wykorzystane w fabule. Która rozwija się powoli, ale w bardzo satysfakcjonujący sposób. Do tego znakomicie napisane postacie plus przyjemna dla oka animacja. No i humor, nie można o nim zapomnieć.
Jednym słowem: OGLĄDAĆ!
13
Muszę też przyznać, że zachowanie Chilchucka w tym odcinku było naprawdę ludzkie, realistyczne i trudno go winić, że po tym wszystkim nie chce dalej narażać życia swojego i swoich przyjaciół. Także wygląda na to, że teraz będzie trochę przerwy w akcji, czas na przygotowania, a potem z powrotem do lochu, w pogoni za elfem, co porwał Falin.
5 na 5. 10 na 10. 28 na 28. Jakąkolwiek skalę przyjmiecie- daję max punktów.
I oczywiście, czekałam na anime. Czekałam na nie od lat – nie bez warunku jednak. Tak, moi państwo, stoję tu na stanowisku skrajnej purystki. Nie jest to może stanowisko bardzo zdrowe, ale jak zna się komiks na pamięć i na wyrywki, to trudno tego uniknąć.
Innymi słowy, miało być jeden do jednego, albo zmarszczę brew i twórcy anima będą musieli mnie przekonać, że wymyślone przez nich zmiany mogą zostać zaakceptowane.
Co mogę powiedzieć po dwunastu odcinkach? To dobre anime, tak ogólnie… Nawet bardzo dobre! Dobre, po pierwowzór jest dobry. Jednak próba przeniesienia na ekran doskonałości nie do końca spełnia moje oczekiwania. Czepnę się więc nieco tych kliku drobaizgów, wobec których nie umiem przejść mimo.
Od początku jednak…
ciąg dalszy w wersji audio/wideo
posłowie
w kwestii fanserwisu
Nie, nie uważam za tożsame ze sobą sceny, w której pokazuje się nam tyłek przełażącej przez dziurę w murze Marsylki i sceny „łazienkowej”.
Scena łazienkowa miała sens fabularny. Oczywiście, jak powiedziała moje koleżanka, ludzie nie rozumieją konceptu bliskości i nieseksualnej intymności, i patrzą na wszystko przez pryzmat własnych skrzywień, ale dla mnie to w ogóle nie było fanserwiśne. Zwłaszcza, jeśli porównamy to z innymi historiami, gdzie cycem i zadem odzianym w bojowe bikini świeci każda postać kobieca. kliknij: ukryte Nie, Marsylka i Falin nie są lesbijkami.
Fanserwis w dunemshi to pantyshoty Senshiego i jakieś dziwne akcje między nim i Laiosem, które odbieram jako pełną premedytacji kpinę z „paszy dla fanów”.
W międzyczasie dowiedziałam się, że będzie nowy opening, ale wątpliwości co do pierwszej animacji otiwerającej własciwie utrzymuję. Czy można mówić o spojlerach, kiedy pokazuje się tam właściwie całą obsadę, kliknij: ukryte łącznie z głównym antagonistą? Oczywiście, powie ktoś, jeśli nie wiesz na co patrzysz, to możesz nie przyswoić wagi tego obrazu, ale znowu. Czy można obrażać się o spojlery, skoro opening już zasugeorwał, że dana postać jest ważna?
Po odcinku trzynastym – który jest punktem przejściowym między tym, co można nazwać prologiem i prawdziwą wolną amerykanką, chcę powiedzieć, że znowu się wzruszyłam. Do tej pory dunmeshi było przyjemną, miłą serią wywołującą moją wesołość i ciepło w serduszku. Teraz zaczyna się to, przez co weszłam w tryb wow i wtf i omg i jeszcze raz wtf. I wzruszyłam się. Chlichuck pięknie zabłysnął i jego seiyuu… o, a ja miałam wątpliwości w kwestii jego castingu! Odszczekuję wszystko T_T
I Thistle. Moje ukochane maleństwo. Ha, kliknij: ukryte i ktoś podejrzewał go o tsunderowanie! Phi XD
trailer drugiego sezonu
jestem bardzo podekscytowana.
Mithrun pokazał swoją piękną, beznamiętną twarz i przemówił pięknym, skrajnie zmęczonym głosem. Tak się cieszę, chociaż trzeba będzie czekać na jego prawdziwy debiut prawie cały sezon…
Ech...
Nie jest złe. Ładnie wygląda i brzmi, ma pomysł na siebie, przemyślany świat, fabuła wydaje się też ciekawie rozrastać (nie znam mangi). Tylko co z tego, jak bohaterowie są mi kompletnie obojętni? Ich losy, relacje, czy im się uda, czy nie, jakiego stwora zjedzą na obiad, jakiego na kolację… Seria nie wzbudza u mnie najmniejszych emocji, również tych negatywnych, pod względem komedii również – przez 11 odcinków nie uśmiechnęłam się ani razu.
Obejrzeć do końca pewnie obejrzę, ale jak nic się nie zmieni i twórcy nie zorientują się, że powinni lepiej przedstawić bohaterów, zwłaszcza więzi między nimi ( kliknij: ukryte jedna łzawa – w założeniu – scena między bratem a siostrą nie wystarczy), to się skończy na słabym 6/10.
12
Bohaterowie osiągnęli swój cel, ale przygoda trwa dalej i jestem ciekaw w jaką stronę to pójdzie. Póki co pewnie będzie powrót na powierzchnię, choć nie wydaje mi się, że to będzie takie łatwe.
6
No i oczywiście jako komedia jest to bardzo zabawne i kreatywne anime. Fajne też jest, że cały dungeon to żywy, sensowny ekosystem i wszystkie potwory, które spotykają bohaterowie nie są tylko mobami do zabicia tylko osadzonymi w świecie przedstawionym stworzeniami, które w taki i inni sposób dostosowują się do środowiska, w którym żyją i między nimi zachodzą różne relacje (jak między mimikami i monetowymi robaczkami w tym odcinku).
3
Nie jest szałowo z poziomem.Ładna kreska. Żarty są takie w porządku. I tworzony klimat sprawia, że przyjemnie się ogląda bez zanudzania. Dostępność na Netfixie to też plus.
Nie jestem fanem opowiastek o gotowaniu ale fikcyjne potrawy może pójdą w drodze wyjątku :>
1
Początek sympatyczny, choć mało spektakularny. kliknij: ukryte Niby siostra głównego bohatera zostaje zjedzona przez smoka, ale nikt się tym specjalnie nie przejmuje, no i pewnie potem się okaże że w sumie nic jej nie jest.
Dobrze się to ogląda, postaci wyglądają na zabawne i interesujące, a animacja stoi na wysokim poziomie. Prócz tego jest dużo gotowania i to w formie a la programy kulinarne, co jest dość ciekawe, biorąc pod uwagę dziwaczne, zaskakujące składniki.
Pewnie potem pojawi się jakaś konkretniejsza fabuła, ale póki co jest to lekka komedia fantasy z elementem gastronomicznym.
Scenę otwierającą zrobili wspaniale, smok był pociesznie pokraczny – zupełnie jak w komiksie XD Breakdance Marsylii… No cudownie jest!