Komentarze
AA! Megami-sama!
- komentarz : TomE : 19.10.2018 08:29:43
- Re: Co to było?! : Misiek : 29.03.2011 23:39:13
- Co to było?! : Sebastian : 7.01.2011 06:42:23
- Za dużo narzekacie ... : zygzak : 6.03.2009 00:50:35
- To i tamto i ten i tego? : Sir Mavins : 19.02.2008 18:57:53
- Komedia (?) : Essi : 13.02.2007 12:50:03
- Nuda. : Sivy : 6.11.2006 02:44:32
- Niczego sobie : Suger : 15.10.2006 07:03:38
- Mam mieszane uczucia ;/ : Nuito : 8.08.2006 08:56:46
- ok! : Er : 2.04.2006 23:12:37
Co to było?!
Jedyne 2 plusy jaki udało mi się dopatrzeć to muzyka z endingu i niektóre śmieszne zachowania Urd.
Patrząc na oceny niektórzy dali 10/10. IMHO to muszą być fanatycy nie mniej gorliwi od osób będących pod działaniem geassu Lelouch'a.
Za dużo narzekacie ...
No i w sumie cały czas mnie zastanawia po co autorzy umieścili w openingu szereg postaci z mangi, między innymi pojawia się Marler, król strachu (brązowy dzbanek), Aoshima i inni, a którzy w tych 5 odcinkach nie mieli ani jednej swojej sekundy. Możliwe, że OAVka miała w planach mieć sporo więcej odcinków ale coś nie wypaliło.
To i tamto i ten i tego?
Błąd to czy nie, trudno rzec.
Zacznijmy więc od początku.
Mamy tu historię niejakiego Keichiego do którego przybywa bogini Belldandy.
Fajne, nie? Taki serial o miłości…
Jeśli chodzi o muzykę, to bardzo ładne są: opening i ending. Reszta utworów jest w miarę dobrze wykonana i przyjemnie się jej słucha. Ocena 7,5/10.
Grafika nie stoi na wysokim poziomie. Tzn jest niezła, ale gorsza niż w S1.
W miarę dokładna, rzeczowa. Ot, nic specjalnego. Ocena: 7/10.
Wracając do sedna, czyli treści, to muszę stwierdzić, że 3 odcinki odpowiadają S1, a 2 ostatnie to taki zmieniony S2. Wiem, że S2 powstał potem, ale tak to wygląda.
Można rzec jeszcze inaczej. OAV to skrót S1 i S2.
I tak, jeśli chcesz dogłębnie zapoznać się z serią, to sięgnij po 2 sezony, a jeśli chcesz tylko i wyłącznie liznąć ten temat, to obejrzyj sobie te 5 odcinków.
Ocena ogólna:6,5/10
Komedia (?)
Nuda.
Niczego sobie
Mam mieszane uczucia ;/
Muszę stwierdzić, że klimat jest wyjątkowy – niezwylke ciepły, pełny wyższych uczuć, których jest za mało w tej OAV'ce. Chociaż było troche dramaturgi, dużo śmiechu.
Chociaż miło było patrzeć jak ten Keiichiro stara się pójść o krok dalej w związku z boginią. Baczną uwagę należy jeszcze zwrócić na rodzące się uczucia między tą parką – spokojnie, powoli, by niczego nie spaprać.
MOCNE 7
ok!
Człowiek się po tym dobrze czuje, nie dobija jak większość tzw. „ambitnych produkcji”. Serja tv została niestety paskudnie popsuta i jest zwyczajnie nudna, ale oav`ka i film kinowy to coś pięknego :). Manga jest przezabawna, ale jak to z mangą bywa tylko kilka pierwszych tomów jest naprawdę godnych polecenia.
ams
jedyny plus anime to przepiękne postacie
Oh! My Goddess! Oh! Niestety!