Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
grafika: 10/10
fabuła: 9/10 muzyka: 10/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 8 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,75

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 111
Średnia: 7,09
σ=2

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (moshi_moshi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Pan Głowa

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2002
Czas trwania: 10 min
Tytuły alternatywne:
  • Atama Yama
  • Mt. Head
  • 頭山
Pierwowzór: Powieść/opowiadanie; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Eksperymentalne
zrzutka

Niezwykła opowieść o zwykłym człowieku. Nominowany do Oscara klejnot autorstwa Koujiego Yamamury.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Kouji Yamamura to stały bywalec większości festiwali filmów animowanych oraz jeden z najbardziej znanych i cenionych twórców japońskich. Mimo że swoją pierwszą animację stworzył w wieku trzynastu lat i już w czasie studiów pracował przy produkcji filmów, międzynarodową sławę przyniosła mu dopiero nominacja do Oscara w 2003 roku, o którego walczył między innymi z Tomaszem Bagińskim. Statuetki nie dostał, ale nie zmienia to faktu, że nominowana Atama Yama jest jedną z najciekawszych produkcji krótkometrażowych, z jakimi miałam przyjemność się spotkać.

Yamamura nawiązuje w niej do japońskiej opowieści o pewnym człowieku, który był do tego stopnia skąpy, że nawet wiśnie zjadał z pestkami. Za karę na głowie wyrasta mu drzewo wiśniowe, co znacznie komplikuje jego życie. Zarówno treść, jak i sposób prezentacji całej historii są związane z rakugo, czyli tradycyjnym japońskim przedstawieniem komicznym. Charakteryzuje się ono tym, że bierze w nim udział tylko jeden aktor, który siedząc, opowiada dosyć skomplikowaną historię. Oprócz papierowego wachlarza nie używa żadnych rekwizytów i czasem towarzyszy mu akompaniament muzyki. Zmiany nastroju oraz dialogi między bohaterami są wyrażane poprzez modulację głosu i nieznaczne ruchy głową.

Jednym z powodów, dla których Kouji Yamamura musiał obejść się smakiem na oscarowej gali, jest hermetyczność Atama Yama. Bądźmy szczerzy, kto oprócz samych Japończyków jest w stanie w pełni zrozumieć specyfikę święta hanami, reprezentującego tutaj tradycje i obyczaje Kraju Kwitnącej Wiśni? Natomiast odpychający bohater, któremu, o ironio, wyrósł na głowie ten piękny symbol, swoim materializmem i skąpstwem, a także skłonnością do kolekcjonowania rzeczy niepotrzebnych, zaprzecza tym wspaniałym wartościom. Oczywiście przyjdzie mu za to zapłacić odpowiednio wysoką cenę. Humor prezentowany w tym filmie również jest daleki od tego, do czego przyzwyczajeni są Europejczycy, dlatego określenie „historia komiczna” i wyróżnik „komedia” mogą być w tym przypadku wyjątkowo mylące. Oprócz kilku absurdalnie zabawnych momentów, które wywołały na mojej twarzy jedynie lekki uśmiech, na próżno szukać tu elementów komediowych. Dla mnie ten film to historia o Japończykach, dla Japończyków. Człowiek Zachodu zamiast fabułą będzie się tu raczej zachwycał formą – animacją i rysunkiem.

Trzeba przyznać, że pod względem warsztatu artystycznego, to prawdziwy majstersztyk. Większość pracy została wykonana ręcznie, z niewielką jedynie pomocą komputera. Kreska jest bardzo specyficzna i ekspresyjna, można doszukać się tu inspiracji animacją europejską. Rysunki przypominają szybkie szkice piórkiem, później pokolorowane przez artystę. Kolorystyka jest niezwykle bogata i wyszukana, Yamamura znakomicie operuje światłem, dodatkowo podkreślając oniryczny charakter całości. Ścieżka dźwiękowa jest bardzo prosta, ale nie uboga. Na szczególną pochwałę zasługuje wspaniała gra Takeharu Kunimoto jako narratora. Sposób, w jaki operuje swoim głosem sprawia, że czujemy się, jakbyśmy byli w tradycyjnym japońskim teatrze, zwłaszcza że swój monolog łączy z przepięknym, choć bardzo klasycznym akompaniamentem szamisenu. Co prawda można tu usłyszeć inne instrumenty, ale są one zaledwie tłem dla popisów pana Kunimoto i praktycznie w ogóle nie zapadają w pamięć.

Atama Yama to produkcja trudna w odbiorze, gdyż odnosi się do zupełnie innego kręgu kulturowego. Na pewno nie jest to coś, co zainteresuje przeciętnego fana anime, przyzwyczajonego do dużych oczu, prostego konturu i włosów we wszystkich kolorach tęczy. To przede wszystkim ciekawostka fabularna z przepiękną, choć nietypową animacją. Ma szanse przypaść do gustu osobom lubiącym rzeczy inne, niezwykłe, nietuzinkowe, a także miłośnikom animowanego kina eksperymentalnego. To coś, co warto znać, ale czym niekoniecznie trzeba się zachwycać.

moshi_moshi, 4 maja 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Yamamura Animation
Projekt: Kouji Yamamura
Reżyser: Kouji Yamamura
Scenariusz: Shouji Yonemura
Muzyka: Syzygys, Takeharu Kunimoto

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Atama Yama — recenzja na Anime Forever Nieoficjalny pl